Praca fizyczna a choroba zwyrodnieniowa stawów – historia Hugo

Jestem magazynierem. Pracuję w dużej firmie, w której każdego dnia wysyłamy około 100 paczek. Większość z nich waży nawet 30 kilogramów. Moja praca jest intensywna, ale spokojna. Jednak od jakiegoś czasu nie czuję się w niej już tak komfortowo.

Od kiedy tylko pamiętam, zawsze dużo jadłem. Lubię smażone potrawy i tradycyjną, polską kuchnię. Nie mam czasu na uprawianie sportu, bo po całym dniu dźwigania paczek wolę sobie odpocząć w domu.

 

W pracy jem niewiele – kilka kanapek, głównie z masłem, serem i szynką. Czasem skuszę się na coś słodkiego. Nadrabiam kalorie głównie wieczorami. Nigdy nie spodziewałem się, że nieregularne, kaloryczne posiłki i brak ruchu poza pracą to prosta droga do problemów ze stawami.

Jestem otyły. Trudno było mi się do tego przyznać, ale problemy z kolanem i wizyta u lekarza kazały mi się zmierzyć z faktami na temat mojego zdrowia.

Przez swoje dodatkowe kilogramy doprowadziłem do rozwoju choroby zwyrodnieniowej stawu kolanowego w lewej nodze

Nigdy nie zależało mi na zdrowym stylu życia, a teraz ponoszę tego konsekwencje. Kolano boli mnie przy wstawaniu i przy każdej nagłej zmianie pozycji, co w mojej pracy ma miejsce bardzo często. Ból kolana potrafi być tak silny, że nie jestem w stanie zmotywować się dalej do wypełniania swoich obowiązków.

 

Jest mi bardzo trudno poruszać się swobodnie, a zwłaszcza schylać się i przenosić ciężkie przedmioty. Stałem się też bardziej drażliwy – ból sprawił, że jakość mojego życia znacznie spadła.

Próbowałem różnych środków na kolana, ale żaden nie przyniósł mi ulgi. Nic nie dało poprawy. Każdego dnia zmuszam się, aby wstać do pracy, którą wcześniej lubiłem za jej spokojną schematyczność. Staram się jeść regularniej, jednak nie zawsze mi to wychodzi. Ból kolana jest przy mojej tuszy dużym utrudnieniem.

Już wcześniej szybko się męczyłem i nie miałem najlepszej kondycji. Teraz dodatkowo towarzyszy mi przenikliwy momentami ból kolana, skutecznie zniechęcając mnie do innych czynności niż leżenie w łóżku. Zażywam dużo środków przeciwbólowych, ale one pomagają tylko na chwilę – w dodatku tracę na nie coraz większe fundusze, ponieważ potrzebuję coraz większych dawek do normalnego funkcjonowania. Jest mi naprawdę trudno funkcjonować.

Teraz planuję schudnąć – lekarz poinformował mnie, że zrzucenie dodatkowych kilogramów może pomóc mi w walce z chorobą zwyrodnieniową stawów. Wiem, że przede mną długa droga, ale wierzę, że mam jeszcze szansę na normalne życie bez bólu kolana.